czwartek, 19 lipca 2018

OŚRODEK WYPOCZYNKOWY "BRZOZA" - porzucony, jeszcze wyposażony obiekt nad jeziorem ♥

Lato! Piękne, ciepłe, słoneczne- kto z nas nie chciałby w upalny dzień posiedzieć i odpocząć nad jeziorem?

Zapewne każdy,  jednak moją uwagę w niedawnym plażowaniu przykuł znajdujący się koło plaży wielki ośrodek wypoczynkowy. Nie zastanawiając się długo ruszyliśmy na eksplor piętrowych budynków przeznaczonych niegdyś dla miejscowych turystów :)


PEŁNA PLAŻA LUDZI, JAK TU WEJŚĆ?!

Jak to mówią- na przypale, albo wcale, zatem wtargnęliśmy do środka od strony zatłoczonej plaży nie zważając na to, czy ktoś zwróci na nas uwagę. Wejście było możliwe tak naprawdę tylko od strony warsztatu, gdyż cała reszta "normalnych" wejść była na obecną chwilę zamknięta.

Wszechobecny chaos, wybite okna, śmieci, gruz- to ukazało się jako pierwsze po wejściu do budynku. Miało to co prawda swój urok, nie mniej jednak widać że wandalizm konkretnie dał o sobie znać, gdyż na cały wielki obiekt nie znalazłam ani jednego nie zdewastowanego pomieszczenia :(


WSZECHOBECNE ZNISZCZENIA

Brak balustrad na balkonach, powybijane szyby, zerwany z podłogi parkiet czy powyciągane kable ze ścian- to tylko kilka z przykładów na to, że ukraść i zniszczyć można dosłownie wszystko..


Pomieszczenia były do siebie podobne, każdy z pokoi miał swoją toaletę, niekiedy trafił się pokój z kominkiem, który swego czasu musiał robić mega wrażenie :) Niezły klimat robiły także kasetony na sufitach- efekt przytulnego pomieszczenia :) W każdym pokoju znaleźć można było powybijane okna, powyrywane z futryn drzwi, ramy okien. Do tego pozbijane płytki podłogowe.. W niektórych pokojach taki nieład i zniszczenie naprawdę wyglądały imponująco, co pokazuję na zdjęciach poniżej:


Korytarze ośrodka były naprawdę długie, aż ciężko było ogarnąć wzrokiem koniec każdego z nich. Jednak wandalizm i tu dał o sobie znać, brak parkietu na podłodze.. Na niektórych schodach można było  też znaleźć poukładane w dół deski, więc wygląda na to, że ktoś coś pewnie taczką wywoził :)


I choć było to nieliczne, to dało się znaleźć jeszcze resztki mebli w pokojach, co też robiło niezły klimat i było po prostu mega :) Spójrzcie tylko :


Spore wrażenie zrobiły też na mnie duża sala, stołówka oraz inne większe pomieszczenia, miały w sobie "to coś", co po prostu zachwycało i zastanawiało, jak musiało tu wyglądać wcześniej :)


Znaleźliśmy w końcu wejście główne, którym turyści wchodzili do budynku. Ma w sobie coś :) Recepcja zachowała się bardzo fajnie, w czasach świetności musiało to wszystko bardzo dobrze prosperować.

Szczytem dewastacji było jednak wyważenie ściany w pomieszczeniu kotłowni, gdzie wykradziono piece..


DODATKI, ATRAKCJE

Poza tym wszystkim ośrodek posiadał saunę (po której już tylko puste pomieszczenie zostało), własny warsztat, o czym świadczy kanał do napraw, był także sporej wielkości taras z widokiem na jezioro oraz plac zabaw dla dzieci. Ogromne wrażenie robią także ciągnące się pod prawie całym ośrodkiem pomieszczenia piwniczne.


NAJLEPSZE NA KONIEC

Po wyjściu z ośrodka wejściem głównym zauważyliśmy pomieszczenie techniczne, do którego zdecydowaliśmy się podejść. Jako że była zawieszona kłódka, a dolna część drzwi została zerwana (cienki pasek, nie dałoby się wejść) - zrobiliśmy zdjęcie by dowiedzieć się, co znajduje się w środku. I choć wiem, że to co zobaczyłam na nim jest po prostu przypadkowym ustawieniem, to jednak na pierwszy rzut oka można byłoby przewidzieć najgorszy scenariusz, prawda? :p


Spokojnie, to tylko jakaś farba na ścianie. Ale fotel robi klimat :D

PODSUMOWUJĄC..

Cały obiekt został zatrzymany w starych czasach. Widać, że wszystko było urządzone na "tamtą epokę", nie było nowoczesności. Świadczy to o tym, że ośrodek jest opuszczony już od dawna, jednak gdy szukałam czegoś na jego temat w internecie, natknęłam się na eksplor sprzed dwóch lat- wierzcie mi, zupełnie inaczej tu było. Nie było wiele rozkradzione, zdewastowane, wszystko wyglądało lepiej, jak by ktoś dopiero co się wyniósł. To niesłychane, jak w tak krótkim czasie można zrobić taką demolkę i wykraść co się da. Niestety takie mamy czasy i nic nie poradzimy, jednak jeśli miejsce się Wam spodobało, to zachęcam do jak najszybszego eksploru, bo w końcu może nic z niego nie zostać :p


A jeśli znacie podobne miejsca równie piękne, opuszczone i zapomniane w okolicach województwa kujawsko-pomorskiego- piszcie w komentarzach. Chętnie wybiorę się tam i zdam relację :)

Wasza Nat ♥

3 komentarze:

  1. Fajny, ciekawy blog. No i zdjęcia na wysokim poziomie. Sam trochę jeżdżę tu i tam w poszukiwaniu tego typu miejsc więc pozdrowienia także z kuj-pom ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za opinię :) Jeśli odwiedziłeś jakieś miejsca godne polecenia to możesz podzielić się e-mailowo na: zdrowoiaktywnie@wp.pl :) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Byłem tam podczas wakcjii w 2001r...pamiętam obiekt tętniący życiem...

    OdpowiedzUsuń