czwartek, 21 czerwca 2018

EUROPARK - Opuszczony ośrodek nad jeziorem Radodzierz ♥

Czy jadąc na plażę spodziewałbyś się, że po drugiej stronie brzegu życie dawno wymarło, a turystów brak tam od lat? Ciekawa sprawa, zwłaszcza, że kiedy wpisujesz nazwę ośrodka wyskakuje Ci pełna oferta, jak gdyby wszystko super prosperowało. A jednak tak nie jest, gdyż od lat świecą tam pustki..

Taki właśnie opuszczony ośrodek wczasowy znajduje się nad jeziorem Radodzierz, w Osinach, województwo kujawsko-pomorskie.



Dostęp do jeziora, pomost, 4-osobowe domki, a także domki góralskie i pole namiotowe oraz boiska do gry w siatkówkę i koszykówkę- idealne miejsce na spędzenie urlopu :) Dlaczego jednak ośrodek został opuszczony i pozostawiony sam sobie? Niestety ciężko jest mi to wytłumaczyć, gdyż w internecie nie ma na ten temat żadnych informacji.

Na samym wejściu zastajemy istny "burdel"- powybijane okna, pozrzucane z okien lodówki, meble i inne artykuły użytkowe, dodatkowo dosyć sporo gruzu- bałagan to lekko powiedziane.

Poza tym dużo trawy, wszystko pozarastane, po polach namiotowych i boiskach do gry nie było śladu.




DOMKI MIESZKALNE I JEZIORO

Dostaliśmy się do domków 4-osobowych, gdzie znajdujemy łóżka, szafki, pozostałości po łazienkach - jeśli coś nie było rozkradzione, to było strasznie zdewastowane, co zresztą przedstawiam na zdjęciach poniżej:





Pomieszczenia piwniczne zostawiliśmy w spokoju, z zewnątrz widać było zaledwie kilka potłuczonych okien, poza tym egipskie ciemności.

Niedaleko domków znajdował się dostęp do jeziora oraz mały pomost w stanie krytycznym, nienadającym się do użytkowania, więc nie warto ryzykować z wchodzeniem.



DOMKI GÓRALSKIE

Ciekawą sprawą okazują się domki góralskie, które jak widać na pierwszy rzut oka- ktoś chciał ratować zabijając dyktami okna i wejścia, nie mniej jednak wandalom to nie przeszkodziło i co mogli- to zdewastowali i pokradli. Wnętrza domków są ciekawe, lecz trochę ciasne i duszne, szczególnie schody. Ciekawe jak po nich wnieśli łóżka na górę. Ogólnie przytulne, od środka całe drewniane, pozostałości mebli pokazują też, że nie były one złej jakości, nawet przedstawiały sobą jakiś standard.


STOŁÓWKA, KUCHNIA, OKOLICA

Dalej naszą uwagę przykuł wielki hangar, przypominający składzik. Tam też niestety znalazło się sporo śmieci i zdewastowanych elementów będących wyposażeniem obiektu. Obok altana, gdzie chyba bezdomni zrobili sobie miejsce na posiadówkę, jednak bardzo fajnie się prezentuje swoją drogą- bardzo przestrzenna.




I kolejna atrakcja- stołówka. Dużo małych pomieszczeń, dużo zniszczeń i przestrzenna hala, z której jest piękny widok za oknem. W pomieszczeniach pobocznych dało się znaleźć sporo gazet, plakatów, śmieci, łóżek i itp. Tu już było bardziej widać interwencję osób trzecich. Ale to jeszcze nie było najgorsze..



BUDYNEK GŁÓWNY- RECEPCJA

Najlepsze zostawiłam na koniec - najbardziej zniszczony budynek główny. Wybite okna czy zdjęte drzwi to jest nic- zerknijcie tylko na to, ile sprzętu poleciało przez okna (a przynajmniej tak wyglądają, jak by poleciały ;p):




Do tego od groma gruzu, ogólny rozgardiasz, udało się nawet znaleźć trochę ciuchów i resztek w postaci butelek po piwie po "gościach". Dziwi mnie, że nie pokradli kołder i poduszek.






PODSUMOWUJĄC

Wyprawę w to miejsce wspominam naprawdę fajnie, klimat jaki lubię. Gdyby nie dewastacje, miejsce byłoby bardziej magiczne, jednak i tak te wszystkie pozostawione rzeczy robią super atmosferę. Gdy chodziliśmy po obiekcie, przez cały czas była nutka niepewności, czy zaglądając do któregoś pokoju nie spotkamy jakiegoś bezdomnego czy dzikiego zwierzęcia. Chyba nie muszę mówić, jakiego strachu narobił mi zwykły wylatujący przez drzwi nietoperz :D

Tak więc, jeśli ktoś jest ciekaw- zapraszam do Radodzierzy :)



A jeśli znacie podobne miejsca równie piękne, opuszczone i zapomniane w okolicach województwa kujawsko-pomorskiego- piszcie w komentarzach. Chętnie wybiorę się tam i zdam relację :)

Wasza Nat ♥

poniedziałek, 11 czerwca 2018

ZAMEK W ŁAPALICACH- niespełnione marzenie zatrzymane w czasie.. ♥

Dzisiejszy świat zaskakuje. Wielkie rezydencje, pensjonaty czy wille są na porządku dziennym i nikogo nie dziwią- taki chleb powszedni. Lecz kto by pomyślał, że w dzisiejszych czasach ktoś wybuduje zamek? I to nie byle jaki zamek! Ogromne zamczysko z wieżami, bramą wjazdową, dziedzińcem, fontanną oraz niezliczoną liczbą pokoi i pięter? Liczący 365 okien, 12 wież, posiadający basen oraz salę balową obiekt znajduje się w miejscowości Łapalice, nieopodal Kartuz.



Tak, ten właśnie zamek istnieje. Jest jednak cały czas w stanie surowym, gdzieniegdzie zdewastowanym i zniszczonym, nie mniej jednak zaciekawionych turystów i tak nie brakuje :)

NIESPEŁNIONE MARZENIE NIEPOPRAWNEGO MARZYCIELA..

Budowla miała posiadać ręcznie zdobione wnętrza, drewniane figury, a także dzieła sztuki wypełniające każde z pomieszczeń. Wszystko jak w bajce- basen, sala balowa, ogród wokół otoczony 3-metrowym murem, a wszystko to nawiązując do dawnych rezydencji - czego chcieć więcej? Czyżby zamczysko miało być wielkim hotelem dla okolicznych bywalców? A może miał być to wypasiony dom dla wieloosobowej rodzimy? Kto wie..



PRZYGODA ZACZYNA SIĘ JUŻ PRZED BRAMĄ..

I ten napis " TEREN BUDOWY. WSTĘP SUROWO WZBRONIONY"- aż kusi, żeby zajrzeć :p
Bardzo efektywna brama wjazdowa do zamku, a po przekroczeniu jej zaczyna się robić ciekawiej..

Ukazuje się cały zamek- no dobra, może nie cały, bo to przecież 5 000 metrów kwadratowych, nie mniej jednak oczom ukazuje się bardzo efektywny widok. Na pozór jest bardzo niebezpiecznie - niezabezpieczone balkony, wyjścia, okna, winda.. Wszędzie trzeba uważać, by nie podejść za daleko krawędzi. Jednak te niewykończone elementy sprawiają, że jeszcze bardziej chce się wejść do środka i zobaczyć, co twórca chciał przekazać projektując tę efektywną budowlę.



A W ŚRODKU...

Po wejściu do zamku zaczyna być jeszcze bardziej magicznie. Sufity w KAŻDYM pomieszczeniu wykończone zostały drewnem, być może była to podstawa do dalszych działań zdobniczych. Każde pomieszczenie jest inne, różni się choćby układem, wielkością, niektóre pokoje większe, inne nieco mniejsze. Niektóre wręcz zastanawiają, czemu miały służyć.




W wielu miejscach widać, że gdyby ktoś chciał odnawiać budowlę, musiałby włożyć w to sporo pracy i funduszy, gdyż mury sypią się, a w niektórych miejscach są już dosyć sporo zniszczone.

Na pewno duże wrażenie robi sala balowa oraz wielki basen. Ciekawi mnie jednak, czy umiejscawiając piwnicę wokół basenu konstruktor przemyślał ewentualne pęknięcia i wielki potop oraz zniszczenia, jakie spowodowałaby woda z basenu :)

Dobrą opcją była także fontanna, która swoim kształtem troszkę dziwnie się prezentuje, jednakże na pewno dodałaby uroku w przestrzennym korytarzu :)



Okolica zamku także przykuwa uwagę. Co prawda niewiele widać, bo większość terenu zasłaniają drzewa, ale można dostrzec staw ogrodzony niewielkim murkiem, a także dużą przestrzeń do zagospodarowania.



CO MI SIĘ NIE SPODOBAŁO..

Graffiti. Wszędzie te cholerne rysunki, malunki, napisy. Nie znalazłam w zamku ściany, która nie miałaby ani jednego, choćby najmniejszego naruszenia. Wszędzie coś jest i mimo, iż budowla naprawdę robi wielkie wrażenie, to z roku na rok tego przybywa, co tylko szpeci. Aczkolwiek znalazło się parę fajnych, spójrzcie tylko poniżej:





Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że na zamek może wejść tak naprawdę każdy kto zechce, zrobić sobie zdjęcie, pozwiedzać. Jednak robienie "imprezy" przez grupę młodzieży na samym szczycie było trochę nie w porządku, gdyż głośna muzyka zakłócała spokój i magię miejsca..



A PONIŻEJ JESZCZE KILKA ZDJĘĆ ZAMKU: 





PODSUMOWUJĄC

Wypad uznaję za jak najbardziej na "tak" ! Miejsce świetne, godne polecenia osobom lubiącym opuszczone i zapomniane obiekty :) Sporo chodzenia, co najmniej dwóch godzin potrzeba, by przejść całość bez zatrzymania i podziwiania.

Zamek budzi wiele tajemnic- zastanawia, jaki miał być efekt końcowy i co twórca miał na myśli. Być może kiedyś się dowiemy.. :)



A jeśli znacie podobne miejsca równie piękne, opuszczone i zapomniane w okolicach województwa kujawsko-pomorskiego- piszcie w komentarzach. Chętnie wybiorę się tam i zdam relację :)

Wasza Nat ♥